...ale my zabraliśmy się z Niemcem z RFN autostopem i na granicy tylko machnęli ręką i już byliśmy w Niemczech, no tak ale zawsze coś muszę narozrabiać, nasz wybawca ciągnął przyczepę campingową ( starszy pan pewnie miał tyle co ja teraz) , a ja go zacząłem z tylnego siedzenia pytać o radio, jadąc zaczął mi pokazywać , a że nie miał podzielnej uwagi zaraz za chwilę zaczęło nami bujać i w końcu obróciło nas o 180 stopni urywając w przyczepie koło - nic się nie stało tylko że my byliśmy w państwie bez ważnej wizy , a policja tylko patrzeć jak się zjawi.Więc póki co dyla z samochodu z bagażami i jak gdyby nic idziemy na pobliski parking znaleść lepszy środek lokomocji...