Noc w samolocie przebiegła spokojnie ( nie licząc turbulencji ) trochę pospaliśmy , rano o 7 czasu miejscowego (godzina do przodu) przywitał nas Winhoek słoneczny i rześki bo po deszczu, krótka odprawa i już spotykamy naszego pana z firmy Bobo Camper w której mieliśmy wypożyczony samochód ,Dwie godziny trwały formalności, instruktaż , sprawdzenie wyposażenia i zapakowania się do auta. Teraz jedziemy do miasta kupić jedzenie, parę rzeczy technicznych , zatankować i wziąć pieniądze z bankomatu i w drogę.Tankujemy 175 litrów oleju mamy 2 zbiorniki, paliwo po 10 $ namibijskich (ok. 1 euro).Mamy do przejechania najdłuższy odcinek 470 km,