do hotelu dotarliśmy bez problemu, po dość długich formalnościach dostaliśmy pokój na przedostatnim piętrze , na ostatnim był bar i jak się okazało w nocy dyskoteka, po wieczornym zwiedzaniu Havany wróciliśmy do hotelu, ale hałas z dyskoteki nie dał nam spać , Dorota ( nie wiem jak ona to zrobiła ) w ciągu 10 min dokonała zamiany pokoju na niższy w którym nie było słychać zabawy, co prawda widać że te pokoje nie były przeznaczone dla zagranicznych gości ale nam wystarczył
Havana jest przepiękna , dużo jest odnowionych budynków , ale bardzo dużo jest w ruinie, ludzie są biedni, ale uśmiechnięci, życzliwi, roztańczeni i rozśpiewani, atmosfera zwłaszcza wieczorem jest pełna muzyki, tańców