odważyliśmy się wynająć samochód i ruszyć samemu ( z całego hotelu byliśmy piersi i na razie jedyni) na razie tylko jeden dzień jedziemy do pobliskiego Matanzas i Cardenas, nie ma drogowskazów lub prawie nie ma , ludzie słabo lub w ogóle nie mówią po angielsku, a jak się zatrzymasz spytać o drogę to z reguły wsiadają do samochodu bez pytania- taki zwyczaj podwożenia